Ten post ogarnie ostatnie dwa tygodnie, bo dawno nie pisałam 😜
Dwa tygodnie temu walczyłam z ostatnim tygodniem zdalnych lekcji i czekałam na upragnione ferie.
This post will cover the last two weeks, because I haven't written for a long time 😜
Two weeks ago, I struggled with the last week of distance learning and waited for the winter holidays.
Pogoda coraz bardziej przypominała mi wiosnę, więc o wiele łatwiej było mi wstawać. Ku mojemu zdziwieniu mój zegar biologiczny również się przestawił, bo zaczęłam usypiać o 22 i dotąd tak jest. Bardzo miła zmiana! Mam nadzieję, że szkoła nie zmusi mnie do powrotu do tamtego stylu życia.
The weather reminded me more about spring so it was much easier for me to wake up. To my surprise, my biological clock also changed because I started going to sleep at 10 p.m. and I am still doing it. A very nice change! I hope school doesn't force me to go back to the previous way of life.
Chodziłam też na korki jak co tydzień :D
I also was going to private lessons like every week :D
Lepiłam pierogi :)
I was making dumplings :)
Robiłam też oponki :)
I was doing these Polish donuts (I don't know how they are called in English)
No i przyszedł weekend, podczas którego ogarnęłam sobie całe zadania do szkoły, abym nie musiała się z nimi męczyć później no i zaczęłam ferie!
And the weekend came, during which I did all my tasks for school, so that I would not have to bother with them later, and I started the winter holidays!
I dostałam wiadomość: Egzamin praktyczny w piątek!
And I got the message: Practical exam on Friday!
Moje upragnione prawo jazdy na wyciągnięcie ręki, ale nie było tak łatwo. Instruktor ustalił mi codzienne lekcje po 2x dziennie, więc prosto nie było. Poniedziałek, wtorek i środa przeleciały mi bardzo szybko, ale w czwartek zdałam sobie sprawę, że to już zaraz! Że już zaraz będę musiała pokazać co potrafię. Wpadłam w pułapkę, bo dużo słyszałam o tym, że stres przy tym egzaminie jest okropny i nawet łamie najtwardszych, a jako że ja mam problemy ze stresem i bardzo szybko mnie łapie i to nawet w błahych sprawach musiałam sobie jakoś z nim poradzić. Już w czwartek od rana wmawiałam sobie, że potrafię jeździć, bo naprawdę to czułam. Wiedziałam, że nic mnie nie zaskoczy na drodze. I uwaga! Poszłam na ten egzamin ze stresem jak przed jakąś kartkówką z przedmiotu, z którego jestem dobra. Pokazałam co potrafię i ZDAŁAM! Teraz tylko czekam na wiadomość, że prawo jazdy jest do odebrania :D
My longed-for driving license for the asking, but it wasn't that easy. The instructor arranged for me to take daily lessons twice a day, so it wasn't easy. Monday, Tuesday and Wednesday flew by very quickly, but on Thursday I realized it was right now! That I will have to show what I can. I fell into a trap because I heard a lot about the fact that the stress during this exam is terrible and even breaks the hardest people, and as I have problems with stress and it catches me very quickly and even in trivial matters I had to deal with it somehow. Already on Thursday morning I was telling myself that I could drive because I really felt it. I knew that nothing would surprise me on the road. And attention! I went to this exam with the stress as if I were before a pop quiz on a subject I'm good at. I showed what I can and I passed! Now I'm just waiting for the message that I can collect my driving license :D.
W sobotę i kawałek niedzieli nie mieliśmy prądu z powodu wichury :/ Ciężko było, ale jakoś się udało. Dopiero teraz zrozumiałam jak jestem uzależniona od prądu :)
On Saturday and part of Sunday we had no electricity due to the windstorm :/ It was hard, but somehow it worked. Only now I understand how addicted I am to electricity :)