Today, I won’t talk about how tired I am – even though I dragged piles of toys out of the room, rearranged several tables, and heroically hauled every single chair from the classroom next door. Yes, I felt like a cartoon superhero with superhuman strength... but that’s not what today is really about.
Because some things are heavier than a hundred chairs – and more beautiful than the neatest decorations on the wall.
Today, I want to talk about the magic of this profession. About the invisible thread that connects adults to children. About trust – the kind you don’t earn once, but must protect every single day. And about tenderness, which is never in a job description, yet it’s the very foundation of this work.
I’m a preschool teacher. And even though I collapse into bed every evening, even though some days feel stormy, messy, exhausting – I know, deep down, I am exactly where I’m meant to be.
Today we had a Mother’s and Father’s Day performance. My kids – as always – gave it their all. There were smiles, moments of chaos, shy little dances, and lines recited with such pride that my heart just melted. And after the performance, a parent came up to me and said:
“Thank you for everything. We’re so happy you joined our group. Our son is in love with you.” Not in a romantic way, of course – but in that sweet, honest way only a child can love, when they feel safe and seen.
And in that moment, I felt it again – the honor of being part of these little humans’ lives. Watching them grow. Hearing their endless “why” questions. Witnessing their first friendships, their little joys and big feelings.
But along with that magic comes a huge responsibility. Because when someone entrusts you with their child – their most precious treasure – they’re not just handing over a backpack and lunchbox. They are handing you the keys to their child’s world. Their safety. Their emotional wellbeing.
And I simply cannot understand how anyone can violate that trust. How someone can look at a child who needs a little more support and only see a problem. How anyone can choose distance over kindness, judgment over compassion.
That breaks my heart. Because children deserve adults who will truly see them – all of them. Not just the easy parts.
This profession is not always easy. It can be isolating, exhausting, underappreciated. But when a child hugs me on Monday morning and says “I missed you,” when I receive a crayon-drawn heart with “for you” written on it, when a parent tells me their child feels safe, confident, joyful – I know it’s all worth it.
💛 Thank you to every child who has let me into their world. 💛 Thank you to every family who has trusted me. 💛 And thank you to myself – for still seeing the beauty, even on the hardest days.
Because preschool isn’t just about learning and playing. It’s a place where children learn they matter. And I have the privilege of being part of that journey.
#LadiesOfHive #Reflections #TeachingWithHeart #Trust #Childhood #PreschoolMagic #Empathy #LoveForChildren #WorkingWithPurpose #EarlyYearsMatters
Dziś nie będę mówić o zmęczeniu – choć wyniosłam z sali stosy zabawek, przesunęłam kilka stolików i własnoręcznie przytargałam wszystkie krzesła z sąsiedniej sali, czując się trochę jak bohaterka z kreskówki o nadludzkiej sile. Ale nie o tym dziś będzie. Bo są rzeczy cięższe niż sto krzeseł – i piękniejsze niż najbardziej równa dekoracja na ścianie.
Dziś chcę opowiedzieć o magii tego zawodu. O tej niewidzialnej nici, która wiąże dorosłego z dzieckiem. O zaufaniu, którego nic nie zastąpi. O czułości, która nie jest wpisana w zakres obowiązków – ale jest fundamentem tej pracy.
Jestem nauczycielką przedszkola. I choć codziennie padam wieczorem na twarz, choć bywają dni trudne, burzliwe, chaotyczne – wiem, że to jest miejsce, w którym powinnam być.
Byłam dziś na występie z okazji Dnia Mamy i Taty. Moje przedszkolaki – jak zawsze – dały z siebie wszystko. Były uśmiechy, wzruszenia, nieporadne tańce i teksty wyrecytowane z taką dumą, że mogłabym się rozpłynąć. A po wszystkim usłyszałam od jednego z rodziców:
„Dziękujemy za wszystko. Cieszymy się, że Pani trafiła do naszej grupy. Nasz syn jest w Pani zakochany.” Nie chodziło o romantyczne zakochanie – tylko o tę dziecięcą sympatię, która ma w sobie tyle czystości i autentyczności, że rozbraja najtwardsze serca.
I wtedy znów to poczułam – że to wielki przywilej móc być częścią życia tych małych ludzi. Patrzeć, jak rosną. Słuchać, jak pytają „dlaczego?” po milion razy. Widzieć ich pierwsze przyjaźnie, pierwsze radości i pierwsze smutki.
Ale razem z tą magią przychodzi też ogromna odpowiedzialność. Bo gdy ktoś powierza ci swoje dziecko – najcenniejszy skarb, jaki ma – nie dostajesz tylko kluczy do sali. Dostajesz klucz do ich świata. Do ich poczucia bezpieczeństwa. Do ich emocji.
I nie jestem w stanie pojąć, jak można nadużyć tego zaufania. Jak można być obojętnym wobec dziecka, które potrzebuje trochę więcej wsparcia. Jak można patrzeć tylko na "trudność", a nie na człowieka. To mnie boli. Bo dzieci zasługują na ludzi, którzy będą ich widzieć – całych. Takich, jakimi są.
Ten zawód bywa trudny. Bywa samotny, bywa niedoceniany. Ale kiedy dziecko wtula się we mnie po weekendzie, mówiąc „tęskniłem”, kiedy widzę rysunek z serduszkiem i napisem „dla Pani”, kiedy rodzice mówią, że widzą zmianę, że ich dziecko czuje się ważne – to wiem, że warto.
💛 Dziękuję każdemu dziecku, które otworzyło przede mną swój świat. 💛 Dziękuję każdej rodzinie, która mi zaufała. 💛 I sobie – że nawet gdy jestem zmęczona, potrafię dostrzec to, co naprawdę się liczy.
Bo przedszkole to nie tylko miejsce nauki i zabawy. To przestrzeń, w której dzieci uczą się, że są ważne. A ja mam zaszczyt być tego częścią.
#Reflections #TeachingWithHeart #Zaufanie #Wychowanie #Przedszkole #Empatia #Pasja #MiłośćDoDzieci #WorkingWithPurpose