Witam.
W końcu po długim czasie stwierdziłem, że pora zmienić telefon. Nie koniecznie dlatego, bo stary się popsuł, czy jest w fatalnym stanie, choć wiele rzeczy zaczynało mnie w poprzedniku irytować, lecz chciałbym już teraz być zaopatrzony na najbliższe, trudno zapowiadające się czasy we wszystko, co mi trzeba. W wakacje kupiłem nowego, solidnego laptopa, który mi będzie przez najbliższy czas służył i stwierdziłem, że równie przyszłościowo trzeba popatrzeć na teren smartfonów.
Wybór padł na iPhone'a 13 mini. Dlaczego? Po pierwsze, to zaimponował mi bryłą, oraz rozmiarem. Wręcz sprawia tym wrażenie bycia elitarnie premium, w porównaniu do najdroższej konkurencji. Nieziemsko przyjemnie się z niego korzysta, nieziemsko dobrze się go trzyma, kciuk bez problemu sięga samej góry ekranu, po prostu coś pięknego.
Kolejnym argumentem była renoma Apple i systemu IOS. Wiele nasłuchałem i naczytałem się o jego stabilności i... racja, naprawdę ten smartfon jest piekielnie bezproblemowy i działa piekielnie płynnie. Czynność, której zrobienie mi zajmuje w poprzednim telefonie kilkanaście sekund, tutaj zajmuje ich prawie dwukrotnie mniej. Aplikacje przełączają się ekstremalnie dynamicznie, system jest bardziej intuicyjny i elegancki, niż ogromna część androidowego świata. Miód.
No i bateria, która jest bardzo w porządku. Nawet nie wiecie jakim miłym uczuciem jest przesiadka ze smartfonu, na którym 20% baterii to znak, że za max parę minut użytkowania Ci padnie, na coś, gdzie na tych 20% na spokojnie da radę jeszcze trochę wysiedzieć.
Jestem maniakiem selfie. Przysięgam zatem, nie ma lepszych selfiepstryków, niż iPhone'y. Tam, gdzie większość androidowych pstrykaczy robi mi z twarzy lekkie mydełko, bo światło jest ciut gorsze, niż idealne, tutaj wychodzę ostry jak brzytwa aż do naprawdę ciemnych warunków. Coś pięknego.
Narzucałem trochę szybkich skojarzeń i przemyśleń, ale tak w ostatecznym rozrachunku jestem bardzo dumny ze swojego wyboru. iPhone 13 mini to świetny smartfon i nie mam zamiaru tęsknić za androidami.