Today I did a small father's day with my sons, together with the 2 youngest I went for a walk and a small tour of our beautiful Wroclaw. During the walk on our way there were a lot of oases of greenery, small squares and small playgrounds. One of the places where we spent a lot of time was a beautiful park between the Racławicka Panorama and the National Museum in Wrocław.
This pack is dominated by old trees, which makes an impressive impression, the trees that are there are old and huge, looking at them we realize how little we as humans mean, how fragile our lives are in relation to those trees that if they could tell us a piece of history. It is a pity that there are fewer and fewer such places in Wrocław, and the city authorities allow for the concreting of further green spaces, without thinking about the effects on the climate prevailing in our city or on its water management, but these thoughts are a topic for a slightly different post.
Returning to our walk around the aforementioned park, our attention was caught by monuments dedicated to the Katyn Victims. These monuments make an amazing impression and invite us to reflect, to reflect on the echoes of the past, especially in the light of today's world events. It is important to know the truth about the past, but one should not stigmatize people living in the present for the faults of their ancestors, but one should draw conclusions for the future and try not to allow similar tragedies in the future. Returning to our walk, it was a really beautiful moment of respite and a moment for a reset in the daily run that has accompanied us since the beginning of September, I respect every moment that is given to me and I appreciate the time spent with my family. From the walk we returned a bit to educated and slightly tired because the distance covered by us was considerable.
At home, the kids made a little sense of the film and I calmly prepared dinner for the whole family. Today I count as a very successful day, I also promise myself and you that more often we will go out for long walks with kids and get to know various nooks and crannies of our city to explore its history, and each district and housing estate has its own small and large secrets so it's time for the next adventures, along the trail of the old days, what will we visit next time? I do not know yet but I will definitely post a short photo report 😊
Polski :
Dziś zrobiłem sobie mały dzień ojca z synami, razem z 2 najmłodszymi wybrałem się na spacer i małe zwiedzanie naszego pięknego Wrocławia. W trakcie spaceru na naszej drodze było sporo oaz zieleni, drobnych skwerów i małych placów zabaw. Jednym z miejsc w, którym spędziliśmy sporo czasu był piękny parczek między Panoramą Racławicką a Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
W paku tym dominuje starodrzew, który robi imponujące wrażenie, drzewa które się tam znajdują są stare i ogromne, patrząc na nie uświadamiamy sobie jak niewiele my jako ludzie znaczymy, jak kruche jest nasze życie w stosunku do tych drzew, które gdyby mogły opowiedziały by nam kawał historii. Szkoda, że takich miejsc we Wrocławiu jest coraz mniej, a władze miasta pozwalają na zabetonowywanie kolejnych przestrzeni zielonych, nie myśląc o tym jakie to ma skutki dla klimatu panującego w naszym mieście, czy dla jego gospodarki wodnej, ale te przemyślenia to temat na nieco innego posta.
Wracając do naszego spaceru po wspomnianym parczku, naszą uwagę przykuły w nim pomniki poświęcone Ofiarom Katyńskim. Pomniki te robią niesamowite wrażenie i skłaniają do chwili refleksji, do tego by pochylić się nad echami przeszłości, zwłaszcza w świetle dzisiejszych wydarzeń na świecie. Ważne jest by znać prawdę o przeszłości, nie należy jednak piętnować ludzi żyjących w teraźniejszości za winy ich przodków, należy jednak wyciągać wnioski na przyszłość i starać się nie dopuszczać do podobnych tragedii w przyszłości. Wracając do naszego spaceru, to był on naprawdę piękną chwilą wytchnienia i momentem na reset w codziennym biegu, który towarzyszy nam od początku września, szanuję każdą chwilę która jest mi dana i doceniam czas spędzony z moją rodziną. Ze spaceru wróciliśmy nieco do edukowani i lekko zmęczeni bo dystans przez nas pokonany był spory.
W domu dzieciaczki zrobiły sobie mały sens filmowy a ja spokojnie przygotowałem obiad dla całej rodzinki. Dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych, obiecuję też sobie i wam, że częściej będziemy wychodzić na długie spacery z dzieciakami i poznawać, różne zakamarki naszego miasta, by zgłębić jego historię, a każda dzielnica i osiedle ma swoje małe i duże tajemnice więc czas na następne przygody, szlakiem dawnych lat, co zwiedzimy następnym razem? Jeszcze nie wiem ale na pewno wrzucę jakąś krótką fotorelację 😊
