Wczoraj miałem wrzucić raport z Actifit ale zapomniałem, bo mi się wieczorem przysnęło. Po letnim popołudniu w poniedziałek przywitał nas zimowy poranek we wtorek, bo było aż kilka stopni powyżej zera. I jak tu człowiek ma być zdrowy. W pracy dałem sobie trochę więcej wycisku i trochę podgoniłem robotę, ale co z tego jak jest napierdolone i dowieźli jeszcze więcej, że nie ma gdzie tego rozładować. Ale tak to jest jak się nie myśli. Nie będę tego komentował, bo nie chcę się denerwować.
Chciałem jeszcze coś napisać o koronawirus ie. Widzę, że moje województwo jest niechlubnym liderem w liczbie zakażeń, a zwłaszcza w kopalniach, czyli w branży, w której pracuję. Ale co się dziwić, skoro ludzie jak barany słuchają to co mówi rząd. 4 maja poluzowali obostrzenia, to ludzie powychodzili z domów : grille, spacerki, grille, itd... Maseczki noszą na brodzie, albo pod nosem, a co niektórzy kaszlą i roznoszą zarazki. Wczoraj jak szedłem do pracy, to mijałem kilku ludzi bez maseczek. Jak tu się nie dziwić, że zachodnia Europa powoli z tego wychodzi, a u nas jest fala wznosząca.
Jeszcze wkurwił mnie minister Szumowski swoją wypowiedzią, ale chyba zostawię to na osobny wpis.