To była piękna sobota, grill, piwko i ON, nagle wyłonił się zza trawy i zaplatał pajęczyną swój tygodniowy obiad.
Jakoś wcześniej nigdy go nie spotkałam, kto to taki - Tygrzyk paskowany :) Swoją nazwę zawdzięcza pięknemu ubarwieniu podobnemu do futra tygrysa.