Na początek odpowiem na pytanie zawarte w tytule - Nie, nie ma się czego bać.
Ostatnimi czasy ceny kryptowalut mocno spadły, nie ma się jednak czego bać.
Spadek jest tylko chwilowy.
"Ale jak to?" Zapytacie. Spadek jest zwyczajnie spowodowany wieloma czynnikami, o których zaraz opowiem, nie ma się czego bać. Po zakończeniu tychże czynników wszystko wróci do normy, lub też po prostu wróci do stanu wzrostu.
A więc czym jest spowodowany ten spadek?
Phil Konieczny już wszystko dobrze wytłumaczył, ja jednak postaram się to mocno streścić, bez podawania wielkich szczegółów.
"Zamykanie" giełd w Korei - Pierwszym czynnikiem spadkowym jest news o rzekomych zamykaniach giełd kryptowalut w Korei, wiadomość ta została już jednak zniwelowana, chodzi albowiem jedynie o zaostrzenie przepisów dot. rejestracji na giełdach.
Delegalizacja kopania kryptowalut przez Chiny - Jest to kolejny czynnik spadkowy, jak wiadomo Chiny stanowią spory procent ludzkości, przez co taka rzecz bardzo oddziałuje na rynek. (Nie mówiąc już o tym, że to tam często mieszczą się różne koparki w chmurach itp.) Co do tego newsa nie mamy także pewności czy tak się faktycznie stanie.
Spadek? Sprzedajemy! - Dzieje się to zawsze w przypadku nawet małego spadku, w momencie kiedy dana kryptowaluta spadnie o kilka procent, momentalnie wszyscy, którzy mało znają się na rzeczy zaczynają sprzedawać swoje tokeny, aby nie stracić więcej, co tylko pogarsza sytuację.
Phil wymienił także dwa inne powody, ale aby nie cytować jego filmu w 100% po prostu do niego odeślę, wybrałem te trzy najważniejsze.
A może da się na tym zarobić?
Powiedzmy sobie szczerze, osoby które na spokojnie podchodzą do tematu mogą na tym spokojnie zarobić. BTC za $10500? Toż to czysty zarobek zaraz po powrocie kryptowalut do normalnych cen, a może nawet cen przed spadkiem. Moim zdaniem nie ma się czego obawiać i wystarczy chwilę poczekać, do czasu aż ludzie zrozumieją, że niepotrzebnie sprzedali swoje kryptowaluty, a newsy się rozniosą.