Napisał do mnie wczoraj @jaman czy znam aplikację Clubhouse. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że "pierwsze słyszę". Szybko jednak postanowiłem nadrobić braki, wpisałem CLUBHOUSE w YouTube i odpaliłem pierwszy, lepszy film. Okazało się, ze jest to nowa aplikacja, do której dostęp można mieć tylko jeśli zaprosi nas jakiś znajomy. Niestety liczba zaproszeń, które przysługują użytkownikowi jest mocno ograniczona (ponoć 1 lub 2). To z kolei sprawia, że inicjatywa owiana jest mgłą tajemnicy.
Jak to działa? Clubhouse to aplikacja audio. Nie publikujemy w niej żadnych wpisów. Możemy natomiast stworzyć dyskusję lub dołączyć do istniejących. Jedni mówią, inni słuchają. Można "podnieść rękę" i wtedy moderator może oddać nam głos. Wygląda na to, że ktoś opakował ZOOMa w social-media i zrobił z tego nowy produkt. No i - co najistotniejsze - zaprosił znane osoby. To chyba jest największy magnes - możliwość porozmawiania ze sławami. Ponoć jest tam Drake, Jared Leto i Ashton Kutcher. Choć mi to akurat kompletnie nic nie mówi.
Dlaczego o tym piszę? Otóż przejrzałem sobie kilka filmów na ten temat i każdy mówi, że to apka, która podbije rok 2021. I zacząłem się zastanawiać, dlaczego nikt nie mówi tak o żadnym z dappsów stworzonych na Hive. Odpowiedź jest prosta: większość z nich jest próbą skopiowania istniejących pomysłów w zasadzie 1 do 1. DTube/3speak małpuje YouTube'a. D.buzz małpuje Twittera. Nie powstała jeszcze żadna apka społecznościowa na Hive, która byłaby czymś zupełnie nowym, niespotykanym wcześniej. A szkoda...