Rano okazało się przy okazji rozmowy o wcześniej poznanej koleżance z Ałmaty, że TW. nie widział nigdy filmu "Borat" niezwłocznie nadrobiliśmy tą kulturową zaległość (zahaczając po tym o Borata II z 2020 )
wreszcie jednak musiałem poturlać się rowerem na umówioną wizytę u dawnego gospodarza od mieszkania na Azorach (przyst. Różyckiego) , zresztą przy ładnej stosunkowo jak na ostatnie ochłodzenie pogodzie fajnie było pojechać rowerem w tamtym kierunku. Nawet trafiła się paczka zielonych/slimów właściwie pełna - chyba wypadła komuś z auta - ja nie palę ale gospodarz jak się okazało zaczął znów - więc było to uzupełnienie podarków.
Wizytę u A.L. na Azorach odkładałem chyba od ponad dwóch lat, nie chcę tu jednak wdawać się w szczegóły, wspomnę tylko, że było całkiem sympatycznie. Właściwie jednak upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu .
gdyż
Przystanek wcześniej w stronę centrum miasta (Makowskiego) umówiłem się na tworzenie postaci i sesję CYBERPUNKA RED czym zajmuję się od 16:30-18
https://blackmonk.pl/1485-cyberpunk-red.html
trudno mi ostatnimi czasy wrócić do bardzo pasjonującego mnie kiedyś hobby jakim były/są gry fabularne . Tym razem jednak grało się bardzo dobrze ( pomijając niewyspanie po środowo/czwartkowej nocy , ale to akurat czynnik niezależny) .
Stworzyłem postać stróża prawa - moje fabularne alter ego to detektyw Hose Rodriguez Vasquez (zrezygnowałem z oryginalnego pomysłu nazwania go Pablo Escobarem)
gramy z obsuwą jeden gracz się znacząco spóźnia, niezła sesja ( początek kampanii) kończy się minute przed pierwszą w nocy.