Budzę się około południa zdziwiony, że jest tak późno, dobrze jednak odespać wyraźnie czuję różnicę w porównaniu z wtorkiem.
Uaktywniam po jakimś czasie odkurzacz co nieoczekiwanie (być może ) prowadzi do przedmuchania (nie nie odkurzaczem) bebechów komputera stacjonarnego. (pochodzenie 2007 lub 2009 , wiernie służy do tej pory) lata temu spotkał mnie nawet przypadek zatkania bebechów kurzem !
W końcu zrobiłem więc coś co odkładałem od kilkunastu dni - przeturlałem się do sklepu komputerowego na Józefitów 1 "iskra" i nabyłem dodatkowe kości ramu 2x2 gb ddr2 - które wieczorem przed 19 zastąpiły wysłużone kości 2 x 1 gb .
Mikry akt modernizacji, który bardzo mnie cieszy (choć właściwie sprzętu tak leciwego nie powinno się / nie ma podobno sensu modernizować ) - wydaje mi się po krótkim badaniu w internecie że przybyło kilka tytułów z ostatnich lat które być może uda się teraz odpalić ( wiedzmin 3 być może, gta V czy Watch dogs)
sprzedawca wbrew własnemu interesowi sugerował mi poprzestanie na 6 gb - jego zdaniem 2 ekstra niewiele zmienią a do gier i tak lepszy procek potrzebny - ale często patrzac na wymagania gier niezależnych indie np na steamie widzę żenujące zaporowe 8 gb.
Zabawnym jest moment wahanai, który nastąpił gdy wynosiłem śmiec ido dzwonó przed odpięciem roweru i jazdą do sklepu , rozważałem zakup kości za HBD / hive - ale chęć szybkiej finalizacji tego zaległego drobiazgu zwyciężyła .... może następne dwie kości spróbuję zdobyć wreszcie w taki sposób.
Czytam pożyczony wczoraj komiks Eda Brubakera "Śpioch" dziwny jest (w mniej pozytywnym sensie tym razem) ...
No i baza w Rimworldzie prosperuje.