Po bardzo udanym przyjęciu włoskim w @krolestwo wróciłem wczoraj przez pusty zimowy Kraków między 24-1 w nocy, nie od razu udało się zasnąć.
Czuję się jednak wreszcie nieźle zregenerowany po kiepskiej pt/sobotniej nocy.
Po porannej kawie i śniadaniu i kilku chwilach przy rozwoju bazy w Valheimie (udało się zrobić beczkę fermentacyjną i nakopać więcej miedzi do ulepszeń ekwipunku) zebrałem się koło 11 do Bazy All Inn - normalnie zaglądam tam średnio raz na weekend (czasem 2) godziny otwarcia to soboty i niedziele 10-15 ,ostatnio jednak przez covidową kwarantannę i wczorajsze ochłodzenie musiałem siedzieć w domu.
Po kilu bardzo ciepłych i wiosennych dniach warstwy śniegu znów zaległy w Krakowie, więc wczoraj z dużym trudem zmusiłem się żeby wytoczyć się rowerem na miasto.
Dziś odwiozłem kilkanaście książek (pierwotnie miały trafić do piwnicy) ale większą ilość nowych pozycji znalazłem przy układaniu na półkach zawartości drugiej - dużej sali.
Wolontariat w bazie fundacji All-Inn / Książko-dzielnia / Ciucho-dzielnia (nurt zero waste) robię już chyba około roku i jest to całkiem ciekawe doświadczenie.
Udało się usunąć rzeczy zalegające na podłodze i wykorzystać bardziej przestrzeń tak by duże pozycje trafiały we właściwe miejsca by zoptymalizować wykorzystanie przestrzeni.
Także sala czy też sale domagały się bardzo zamiatania w czym przypadkowo i spontanicznie wyręczyłem Bogusię obecnie nadzorującą teren fundacji All_inn co weekend .
Niestety beton pozostały po warsztacie samochodowym nie ma specjalnych walorów estetycznych, także ogólny średni-lekki nieład zawsze panujący wewnątrz nie sprzyja dbaniu o czystość, ale obecnie przekroczono już pewien stan krytyczny. Zapełniłem gruzem pyłem i zeschłymi liśćmi kilka szufelek i sporo tekturowe pudełko zaimprowizowane jako pojemnik.
Jestem raczej rozczarowany efektem zbiórki zabawek pluszaków i ubrań dla ukraińskich dzieci - rzeczy przyniesione przez ludzi zalegają w biurze, okazało się, że docelowi odbiorcy podobno zostali zaopatrzeni potrzebnymi zakupami przez jakąś organizację z USA, jednak jest to któreś już z rzędu dzianie zainicjowane ze sporym impetem i ostatecznie niedomknięte. (tak jak sterta śmieci nagromadzona naprzeciwko wejścia od dawna czekająca na kontener, łaskawie zamaskowana obecnie śniegiem).
Mimo wszystko i mimo kiepskiej temperatury wewnątrz udało się częściowo ogarnąć ten bałagan, mam wrażenie że jeszcze kilka takich weekendów i wnętrze zaczęło by posiadać jakieś skromne walory estetyczne.
Jakiś przechodzień także pytał się (podobno po raz drugi) o dość abstrakcyjny obraz wykonany w ramach jakichś danych warsztatów chyba i zdobiący drugą salę, ale będzie niestety musiał dalej poczekać na skuteczny przepływ informacji.
Jak zwykle też kilka najciekawszych pozycji znalazłem pod koniec jakby w nagrodę za włożony w porządki wysiłek (choć satysfakcja, że można wreszcie porobić coś konstruktywnego poza domem sama w sobie jest sporą gratyfikacją) .
ENGLISH
Came back from @krolestwo yesterday something like half hour after midnight. Itlaian party and consuming cassone was great experience. Also meeting erasmus students from Austria and Kenia, that bring fresh energy to KBK.
After breakfest and morning cofee I've got back to All-inn foundatian - where for something like year now im doing volunteering work.
All-Inn is non commercial exchange of cloths (mostly for ladies) and books in zero-waste philosophy. Books are mostly old but one could sometimes find something really interesting buried beetween catholic literature and harlequins and old encyclopedias.
Today I'was mostly organizing positions on shelfs, moving them from floor also sweeping it that was really needed.
After last week covid quarantaine (one week till last tuesday) and sudden winter return after really hot and sunny spring days I was staying to much time inside in home, so yesterday meeting with people and todays work was exactly what I've needed.