Piękne czasy, gdy telewizja stała na nieporównywalnie wyższym poziomie w stosunku do szaletu, którego przybywa z każdym rokiem. Nie wiem, jak Wy, ale ja lubię sobie od czasu do czasu przejrzeć kanał, jak VHS RECORDS, by się cofnąć 20, 25, 30 lat wstecz. Sam się nasmiewam z hasła "kiedyś to kurła było" (głównie dlatego, że rzuca się nim bezsensownie i często w sposób nieuzasadniony), ale w tym przypadku faktycznie telewizja stała na nieporównywalnie wyższym poziomie merytorycznym, kulturalnym itd. Podobnie jest z masową muzyką popularną (ta, która leci w środkach masowego przekazu i jest słuchana na dyskotekach). Celowo napisałem "masową muzyką popularną", bo dobra muzyka nadal istnieje, po prostu znalazła swoją niszę. Natomiast to co daje nam mainstream, to coraz większe wymiociny... Sztuki szuka się teraz w internecie, jak powiedział za życia ś.p. Zbigniew Wodecki. Dałbym wiele za mnóstwo wolnego czasu i pieniędzy, bym mógł sobie swobodnie poświęcić cały rok na przeglądnięcie archiwów TVP, Polsatu etc.
No i Kazimierz Kaczorowski, który (gdyby przenieść tamte czasy w dzisiejsze) dzisiaj byłby potężnym celebrytą dla polskich graczy. Nie kojarzę innej postaci z generacji naszych dziadków (wtedy, dzisiaj pewnie zaklasyfikowałbym do "pradziadków"), która miała takie ogarnięcie w grach. No ale w sumie się nie dziwię - miał wtedy hajs, lekką pracę, więc miał mnóstwo czasu na granie i angażowanie się w to. Taki polski Henry Cavill naszych czasów :D.