Skąd bierze się wartość RCRT?

"Jak ten rycar H-E ma mieć jakąkolwiek wartość?" - zapytał @jocieprosza pod moim ostatnim wpisem. Poniżej postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Jakby co nie jest to porada inwestycyjna.

Rozumiem wątpliwości @jocieprosza. Prawda jest taka, że większość programów kuratorskich na Hive działa w oparciu o HP. Podstawą zwykle jest bardzo silne konto, ewentualnie jakiś trail, czyli grupa mniejszych kont, które głosują w sposób zautomatyzowany. Silne konta zwykle budowane są dzięki delegacjom, a delegujący mają z tego tytułu jakieś profity. Ten model jest najprostszy. Niestety nie najłatwiejszy. Podstawowym jego mankamentem jest konieczność dysponowania ogromnym Hive Powerem, przewyższającym ten, którym dysponuje cała polska społeczność. Jeśli natomiast zakładamy, że program kuratorski ma przyciągnąć na Hive dobrych twórców, to kilka dolarów pod postem raczej ich nie skusi.

Alternatywą jest stworzenie własnego tokenu. Tak właśnie powstał Palnet lub CreativeCoin. Trudno jednak uznać te projekty za udane. Wartość PAL-a to obecnie pół centa. Pojawia się więc pytanie: dlaczego los rycara transferowego miałby być inny?

Moim zdaniem różnica między PAL-em a RCRT-em jest fundamentalna i wyraża się w odpowiedzi na proste pytanie: "co można za ten token dostać?" W przypadku większości coinów trudno uzyskać konkretną odpowiedź. Zwykle jest to jedynie obietnica zysku. Stakuj a dostaniesz nagrodę. Innymi słowy: za PAL-a nic nie kupisz. Zupełnie inaczej jest w przypadku rycara.

Rycar jest tokenem używanym w Królestwie Bez Kresu. Jego wartość doceni ten, kto w upalny dzień przyjdzie i wyciągnie z lodówki butelkę kwasu chlebowego wyprodukowanego przez @grigorijj'a albo w zimowy wieczór napije się ciepłej herbaty. Za rycary można też zająć pomieszczenie i zrobić w nim prywatne spotkanie. Obecnie z tytułu nagród miesięcznie spalane jest około 200 rycarów. Należy mieć jednak na uwadze, że są to dane z okresu pandemicznego, w którym potencjał KBK był wykorzystany tylko w kilku procentach.

Kto od roku śledzi @krolestwo ten wie, że pierwotnym tokenem KBK jest tzw. rycar depozytowy (RCR). De facto jest to zapis na koncie @rcr. Powstała nawet specjalna apka, której autorem jest @mys, znacznie usprawniająca cały proces. Wystarczy wybrać konto, dodać/odjąć rycary i potwierdzić z konta @fundacja, które jako jedyne może dokonywać transakcji. W praktyce wygląda to tak, że posiadając depozyt rycarowy możemy przyjść do KBK, zabrać z lodówki butelkę z hibiskusem, a dyżurny pod koniec dnia potrąci nam z konta 2 rycary. Odwiedzający nie musi nic robić. Oprócz tego rycary depozytowe określają siłę głosu podczas głosowań. A zatem opłaca się je trzymać, bo wówczas mamy większy wpływ na podejmowane decyzje. W posiadanie RCR można wejść na dwa sposoby: przekazując darowiznę (za każde 2 zł otrzymamy 1 RCR) lub pomagając swoją pracą (5 RCR/h).

System ten (mimo ewidentnych zalet) ma również wady. Wynikają one przede wszystkim z fundamentalnego założenia, że rycary depozytowe otrzymuje się za zasługi. Nie ma więc możliwości, aby rycary przelać. No bo jak można przelać zasługi? Dlatego też pojawiła się koncepcja drugiego tokenu - rycara transferowego (RCRT), który dzięki aplikacji Hive Keychain można w prosty sposób, szybko i za darmo przesyłać. Nie daje on jednak prawa głosu.

Poniżej porównanie dwóch rycarów.

Czy to ma sens? Moim zdaniem tak. RCRT rozwiązuje wiele problemów. Choćby kwestię nagród w turniejach Briszkota. Gdyby była ona przyznawana w RCR, to można byłoby ją zakwestionować zadając pytanie: "czy granie w karty jest zasługą?" Rycar transferowy pozwala na większą swobodę. Dzięki niemu ma szansę powstać lokalny market, w którym bywalcy KBK będą wystawiali swoje wytwory i wymieniali się nimi za pomocą rycarów transferowych. Nie ukrywam przy tym, że odkąd zainstalowałem apkę Hive Keychain, to stałem się jej fanem i widzę sporo możliwości jej wykorzystania w KBK. Choćby w najprostszych sytuacjach, które powtarzają się co tydzień, że ktoś kupuje pizzę a ktoś inny chce (a nie może) się dorzucić, bo nie ma gotówki.

Jestem pewien, że z czasem popyt na RCRT wzrośnie. Głównie ze względu na niższą cenę w stosunku do RCR. Zakładam więc, że RCR będzie hodlowany jako siła głosu a kwas z lodówki bywalcy KBK brać będą za RCRT. Czas pokaże. Potencjał w każdym razie jest ogromny. Trzeba go tylko odpowiednio wykorzystać...