Na parę dni przed końcem roku blog polish.hive zamieścił wpis, w którym zachęcił polskich hajwerów, w którym zachęcił do podzielenia się osobistymi celami i postanowieniami na rok 2023. Swoją krótką listę wyzwań zamieściłem w komentarzu pod tekstem, a ponieważ gospodarz bloga zachęcił mnie do przerobienia jej na osobny wpis, tak właśnie czynię — ku pamięci i jako swoiste zobowiązanie.
Lista jest dosyć skromna i ogranicza się wyłącznie do moich ambicji mało aktywnego hajwera. Niestety, muszę przyznać, że kiedy spojrzę na historię swojego bloga, rzecz wygląda ubogo i dosyć żałośnie. Patrząc z innej strony, w zeszłym roku osiągnąłem rekord aktywności w blokczejnowym blogowaniu, publikując wpisy w oszałamiającej liczbie 10 (słownie: dziesięciu). Jeżeli porównać to z moimi początkami na niesławnym STEEM-ie, który skończyły się skomleniem, nie hukiem, można stwierdzić, że jednak mam jakieś tam prawo do drobnej satysfakcji. Moim zamiarem w nowym roku będzie co najmniej podwojenie liczby postów zgodnie z kilkoma wytycznymi, które podaję poniżej.
Kursywa oznacza tekst przeklejony z komentarza, zwykła czcionka moje uzupełnienie.

Co jest do zrobienia w roku 2023
1. Napisać relację z każdego spotkania KBK Hive Book Clubu, na którym będę obecny.
Zaczynam od rzeczy wstydliwej, bo mimo bycia w miarę regularnym uczestnikiem Klubu Książki KBK, opublikowałem zaledwie kilka relacji z naszych literackich dyskusji. W przysłowiowej szufladzie zalega kolejne parę wpisów, których nie dokończyłem z powodu permanentnego writer's blocku. Tak więc za pierwsze i najważniejsze zadanie wybieram pisanie regularnych relacji ze spotkań Bukklubu, który uważam za jeden z najciekawszych i najbardziej wartościowych projektów działających w obrębie HIVE'a.
2. Przynajmniej raz w miesiącu zamieścić wartościowy tekst na C/Hive Gaming. Wartościowy, czyli taki, który sam chciałbym przeczytać na portalu dumnie nazywającym się ""profesjonalnym"", powiedzmy na Rock Paper Shotgun przed ich smętnym upadkiem.
Hajwowy kącik gracza okazał się dla mnie wyjątkowo hojny. W ciągu roku zamieściłem tam kilka postów, które spotkały się ze zdumiewająco ciepłym przyjęciem — do tego stopnia, że ponad połowa mojego obecnego HP pochodzi właśnie z tamtejszych nagród. Rzeczywiście, tak jak wspomniałem w komentarzu powyżej, zawsze starałem się pisać solidnie, tak, że byłbym gotów bez wstydu podpisać się pod artykułem własnym nazwiskiem i z czystym sumieniem odebrać wierszówkę, gdyby ktoś chciał umieścić go na „prawdziwym” serwisie poświęconym rozrywce elektronicznej.
Hive Gaming uważam zresztą za miejsce z olbrzymim potencjałem, który wciąż pozostaje nie wykorzystany. Wciąż zbyt mało jest użytkowników piszących solidne teksty i administracja, chociaż pracuje w pocie czoła i prawie codziennie podaje wybór najlepszych tekstów, nie ma za dużo solidnego materiału do wyboru. Narzekanie nic tutaj nie pomoże, więc w ramach swojego Wielkiego Planu mam zamiar dołożyć cegiełkę do budowy tej społeczności.
3. Czas oczyszczenia, czyli dokończyć i opublikować przynajmniej dziesięć szkiców, które zalegają w mojej szufladzie DRAFTS co najmniej od roku.
Ciekawy pomysł na posta jest tylko pierwszym krokiem na drodze do jego publikacji, a u mnie często pisanie kończy się na kilku zdaniach, po których cały zapał do pisania ulatuje ze mnie jak powietrze z przekłutego balonika. Tak leżą sobie porzucone posty, smutne i samotne, i trzeba by się nimi w końcu zająć. Tym bardziej, że jak już wspomniałem poniżej, są wśród nich niedokończone relacje z książkowych dyskusji w Królestwie Bez Kresu.
4. Zwerbować do pisania na hajwie przynajmniej jedną osobę z mojego otoczenia... a potem dyskretnie dyscyplinować takiego wybrańca, żeby pisał regularnie (jak to jest z zakładaniem ludziom kont i ich późniejszą aktywnością, nasz nieszczęsny @hallmann wie aż za dobrze).
Społeczność bez członków jest martwa, a im więcej nas na Hajwie, tym raźniej. Skoro już ktoś kiedyś zrobił mi tą przysługę i wciągnął mnie w blokczejnową przygodę, trzeba będzie podać pałeczkę dalej. Kto wie, może zadziała efekt kuli śniegowej i w efekcie mojego działania Hive zdobędzie nie jednego, ale co najmniej kilku rekrutów? Zobaczymy.
5. Napisać przynajmniej jeden post kulinarny i umieścić go razem ze zdjęciami. Kucharz ze mnie marny, ale są na tym świecie ludzie, którzy nie mogą przekonać się do wątróbki i trzeba ich wyzwolić z ignorancji.
Tutaj będzie potrzebny wysiłek trochę większy niż zwykła pisanina, bo solidny post potrzebuje ilustracji zdjęciowych, a mój osprzęt kuchenny jest w opłakanym stanie — fotki mojej pokiereszowanej deski do krojenia nie pokazałbym nawet najgorszemu wrogowi. Nic to, i tak planowałem zmodernizować swoją kuchnię, więc może przy okazji zostanę też hajwowym gourmetem. Ku chwale wątróbki z papryką.
Jak widać, starałem się wybrać cele konkretne, łatwo mierzalne (może z wyjątkiem punktu czwartego). Jeżeli ktoś ma jeszcze jakiś pomysł na wyzwanie, proszę śmiało pisać w komentarzu.
Tutaj dalszy komentarz jest chyba zbędny. Za wszelkie sugestie, uwagi i konstruktywną krytykę zamieszczone w komentarzach będę dozgonnie wdzięczny.
Zdjęcie jest całkowicie i wyłącznie moje, zrobione podczas jednej z górskich wędrówek. Wybrałem czachę kozła, bo pełni funkcję klikbajtową i przyciąga wzrok potencjalnego czytelnika.