Sam mam problem z pogodzeniem się z napisami końcowymi, tym większy, że w moim przypadku chodzi o full ateizm. U Ciebie jakiś świat nadprzyrodzony przynajmniej istnieje, jeśli dobrze zrozumiałem. To chyba gdzieś w tym nadprzyrodzonym świecie możnaby "zakotwiczyć" światopogląd i w oparciu o to szukać celów w życiu?
RE: Życie w raju, czy wieczne wygnanie?