
Wniosek jest już prawie gotowy. Niestety musiałem z niego wyrzucić druk książki, bo po kolejnej lekturze regulaminu znalazłem informację, że taki koszt nie może być pokryty ze środków programu, a niestety jest zbyt wysoki, by wrzucić go w wydatki własne. Niemniej pomysł wydaje się ciekawy i można go w przyszłości zrealizować na Hive. Na spokojnie. Bez spiny.
Sporo myślałem nad nazwą platformy (zrezygnowałem z określenia "aplikacja", bo może nasuwać myśl, że jest to apka mobilna). Ostatecznie zdecydowałem się na "Liber365". Liber czyli książka. 365, czyli ilość dni w roku. Przypomnę: że we wniosku jest to przedstawione jako konkurs trwający cały rok.
Czy coś z tego będzie? Szczerze mówiąc: nie sądzę. Wychodzę z założenia, że spróbować nie zaszkodzi, ale wolę nie nastawiać się na wygraną. Zresztą wszystko ma swoje plusy i minusy. Jeśli wniosek przejdzie to zacznie się wnioskowa biurokracja, której nienawidzę. Z drugiej strony będą środki na zrobienie aplikacji i nagród. Coś kosztem czegoś. Jak zawsze.
Co dalej? Nigdzie nie znalazłem informacji o dacie ogłoszenia wyników, ale domyślam się, że będzie to grudzień, bo od stycznia można formalnie zaczynać projekty. Jeśli wniosek przejdzie, to trzeba będzie znaleźć kogoś, kto się podejmie zrobienia interfejsu. Jeśli nie przejdzie będzie można zrobić to na bazie interfejsu przydzielonego przez Tribe. Z działaniem trzeba więc poczekać do początku 2021 roku.
Jaki plan na grudzień? Myślę, że trzeba założyć, że wniosek nie przejdzie i już teraz myśleć nad alternatywą (może udałoby się ją nawet przedstawić na wirtualnym HiveFeście). Jest to o tyle komfortowe, że nie ma tu formalnych ograniczeń co do koncepcji. Jedyną barierą może być jedynie sam szablon interfejsu od Hive Engine. Do dyskusji jest więc nazwa i ogólnie ekonomia. Dla mnie jak zwykle kluczowa jest kwestia wartości tokenu, tego co ją kształtuje i co w ogóle za niego będzie można dostać.