Wczoraj w nocy zalogowałem się na EBOI (platformę do składania wniosków do MKiDN) i nie ukrywam, że po przejrzeniu wszystkich rubryk, które trzeba wypełnić lekko odechciało mi się pisać jakikolwiek wniosek. Najgorsze jest określanie wymiernych wskaźników. No bo skąd niby mam wiedzieć ile osób "weźmie udział w wydarzeniach"? Wróżenie z fusów. Ale nic to. Chwilowe zniechęcenie mi już przeszło i dziś wróciłem do rozkminy na ten temat. BTW, wielkie dzięki za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Wszystkie czytam i analizuję. Tutaj jednak odniosę się tylko do sugestii @jocieprosza, aby zakładać plan minimum i maximum.
Dokładnie tak właśnie jest. Plan minimum to stworzenie prostej apki i tokenu. Plan maximum to pozyskanie środków, stworzeniem bardziej złożonej apki z własnym tokenem, promo za hajs i bardziej rozbudowana ekonomia. W tym momencie jednak całą energię muszę skupić na pisaniu wniosku do MKiDN, bo czasu jest niewiele. A pisanie wniosku rządzi się swoimi prawami...

Lambertus Lingeman, olej na desce
Program dotyczy promocji czytelnictwa. Oczywiście w promocję czytelnictwa wpisuje się sam Hive, no bo ludzie przecież czytają teksty. Najprościej byłoby kupić milion (albo więcej) tokenów i wynagradzać artykuły/komentarze, ale już pisałem, że to formalnie niemożliwe. Inna kwestia, że do takiego pomysłu trudno byłoby namówić urzędników nie mających pojęcia czym jest blockchain.
Pomysł stworzenia własnej aplikacji na blockchainie Hive z własnym dodatkowym tokenem brzmi znacznie lepiej. Oczywiście formalnie nie może to być "Kulturalny Utopian". Celem nie jest wsparcie projektów kulturalnych, ale wsparcie czytelnictwa. Oczywiście te dwa cele mogą się pokrywać w dużej mierze, ale jednak nie w całości. Dlatego tworząc apkę trzeba nadać jej odpowiedni charakter.
Hive jest przedstawiany jako platforma blogowa. Nową apkę przedstawił jednak raczej jako jeden wielki konkurs, w którym jedni piszą testy, inni czytają, piszą komentarze. I zarówno piszący, jak i czytający są wynagradzani punktami. Im więcej mają punktów, tym więcej punktów mogą przekazywać. A zatem najbardziej liczą się głosy tych, którzy się najwięcej angażują. Punkty można też wymieniać na nagrody. W ten sposób przez okrągły rok trwa jeden wielki konkurs, którego (może poza początkową fazą) nie musi oceniać żadne jury, bo robią to użytkownicy. Pierwszy taki konkurs w Polsce. Taką przynętę oceniający wniosek mogą złapać...
Oczywiście z programu będzie można wyciągnąć pieniądze nie tylko na stworzenie aplikacji (poza zakupem tokenów rzecz jasna), ale również na jej promocję. Na razie mam dwa pomysły w tym temacie. Pierwszy to wydanie kart pocztowych z cytatami. Próbkę wrzucałem na Hive w ostatnich tygodniach. W zasadzie chciałem je wydać niezależnie, zaznaczając, że sfinansowano je z Hive i załączając QR kod do artykułu czym jest Hive. Ale w sumie można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. I częściowo sfinansować je ze środków programu (wtedy będzie większy nakład). Karty te mogłyby promować nową apkę. Dodatkowo można rozkręcić akcję ich wysyłania. Inny pomysł to promo za pośrednictwem jakiś literackich/kulturalnych jutuberów. Oczywiście w grę wchodzą też znienawidzone przeze mnie reklamy na FB, choć podejrzewam, że jeśli wrzuca się w nie większe kwoty, to mogą przynieść wymierne korzyści.
Oczywiście osobnym problemem jest kwestia ekonomii. Aby to działało punkty muszą mieć jakieś pokrycie w złocie [wróć!] w nagrodach. W ramach projektu mogą to być po prostu książki. Co więcej można je będzie nawet zakupić ze środków MKiDN. Dobrze byłoby jednak, aby było ich więcej. Do przemyślenia jest też opcja zintegrowania apki z ekonomią rycara lub przynajmniej umożliwienie wymiany nowego tokenu (w sensie "punktów") na rycary. Ale to już rozkmina na kolejne dni.
Oczywiście uwagi/sugestie mile widziane.