Czytam sobie ostatnio książkę Macieja Grzenkowicza pod dość intrygującym tytułem: "Tycipaństwa. Księżniczki, bitcoiny i kraje wymyślone". W moim przypadku największym baitem w tym tytule były bitcoiny, choć nie ukrywam, że temat mikronacji interesuje mnie od dawien dawna. Pamiętam jak jeszcze w liceum przeczytałem gdzieś w raczkującym Internecie o Królestwie Talossy, a potem o Sealandii co zainspirowało mnie do proklamowania w 2001 roku Księstwa Gotzlandii. Całe internetowe życie toczyło się wówczas na wszelkiej maści forach. To tam prowadzone były wszystkie dyskusje. O mediach społecznościowych można było pomarzyć. Paradoksalnie, gdy zaczęły się one pojawiać, to właśnie wtedy postanowiłem abdykować i Księstwo Gotzlandii przeszło do historii. Taka sytuacja.
Podczas lektury książki Grzenkowicza wróciły wspomnienia. Główna refleksja, która pojawiła się w mojej głowie krąży jednak wokół zmieniających się warunków. 20 lat temu, aby zbudować własną mikronację musiałem co kilka dni chodzić do kawiarenek internetowych. Co prawda w domu był modem, ale stanowił on źródło nieustannych irytacji. Byłem więc skazany na kafejki. Większość osób zaglądała tam, aby grać w gry - ja, aby tworzyć struktury i wysyłać maile do ministrów. Niestety zaangażowanie było mniejsze od oczekiwanego, więc co pół roku wprowadzałem stan wojenny i zmieniałem ustrój. Wszystko jednak szło do przodu. Mieliśmy flagę, godło, język, a nawet własną walutę - bereny. Monety były robione z dwugroszówek spłaszczonych młotkiem, na których wybita była litera B. Takie to były czasy. Mało cyfrowe.
Dziś byłoby inaczej. Wszystko było by prostsze. Hive zapewniłby wszystko, co potrzebne: komunikację z obywatelami, własną walutę, skarbiec. Aż dziwne, że jeszcze żadna mikronacja nie znalazła tu swojego miejsca. Zwłaszcza, że mechanizm działania Hive przypomina trochę państwo. Jeśli dodać do tego opcję stworzenia własnego tribe'u to nie widzę lepszej bazy dla stworzenia micronations w obecnych czasach.
PS. Piszę "w obecnych", bo odnoszę wrażenie, że za kolejne lat 20 tego typu pomysły będą realizowane przede wszystkim w metaversie. Ludzie zaczną tworzyć własne światy i państwa w wirtualnej rzeczywistości, która dla wielu stanie się bardziej atrakcyjna niż "real".