Po dwóch latach przerwy wracam z "Subiektywnym przeglądem prac studentów krakowskiej ASP". Ostatni wpis z tej serii popełniłem w czerwcu 2019 roku, a potem przyszedł C-19 i przez dwa lata z rzędu wstęp na wystawy końcoworoczne był ograniczony. W tym roku jednak wszystko wróciło do normy, nie mogłem więc nie zajrzeć na Akademię...
Na początek pracownia pierwszego roku. Tutaj moją uwagę najbardziej przykuły obrazy Amelii Jawień.
Zaintrygował mnie również nawiązujący do Georges'a de La Tour'a obraz Dominiki Goebel.
Niestety moja ulubiona dotychczas pracownia (prof. Matuszewskiego) w tym roku zawiodła mnie. Najbardziej przypadły mi w niej do gustu niewielkie formy Zuzanny Barczak, która pojawiła się w zestawieniu z 2019 roku. Poza tym nic zapadającego w pamięć.
Z niewielkich form zapamiętałem również prace Irminy Mendery. Ciekawie wykadrowane sceny utrzymane w jednej stylistyce.
W tym roku najwięcej obrazów, które postanowiłem utrwalić w blockchainie pochodziło z pracowni prof. Sprychy. Moją uwagę przykuły prace szczególnie trzech studentek: Zuzanny Dec, Natalii Mądry i Agaty Wojtaś.
A jak w innych pracowniach? Dość ubogo w porównaniu z przedkowidowymi czasami. Choć było kilka mocnych punktów. Jak zwykle nie zawiodła mnie Oliwia Smoleń (w 2019 roku też gościła na łamach "Subiektywnego przeglądu"), która jak zwykle zaprezentowała kilka autoportretów.
W pamięć zapadły mi również intrygujące płótna Anny Michalik. Gdybym musiał, to zatytułowałbym je "Stranger Things". Pewno przez ten czerwony kolor i atmosferę. Strangerthingsowe wydały mi się również obrazy Patrycji Piętki z V roku.
Na koniec tego malarskiego przeglądu - dyptyk mojej żony, któremu nadałem roboczą nazwę "Pastuszek". W kolejnej części przedstawię wybór rysunków i rzeźb.